Jak jeszcze raz usłyszę słowo „pandemia”, wypowiedziane przez jakąś dziennikarską dziwkę to poprzysięgnę jej poczwórny gwałt analny, uduszenie, ucięcie głowy moją trzydziestoletnią finką (taki nóż ze składnicy harcerskiej) i zmuszę ją do wysłuchania dyskografii Dire Straits.
Co za głąby w to wierzą?
W załączeniu publikuję grafik pokazujący efekty tej zasranej „pandemii”. Grafik dotyczy okresu trzystu dni i przyczyn oraz ilości zanotowanych zgonów z tego okresu.
Byly Krowy, potem ptaki teraz swinie a w 2010 bedzie fish flu